niedziela, 19 września 2010

Tętno a strefy treningu


Wśród wielu podziałów wyróżniają się dwa, które pozwolę sobie nazwać:
- matematyczny,
- fizjologiczny.

Matematyczny jest prostym i jednoznacznym podziałem na strefy od wartości 50% tętna maksymalnego (HRmax) co 10% aż do 100%.
Wygląda to następująco:
50% - 59%
60% – 69%
70% - 79%
80% - 89%
90% - 100%
I wbrew temu co się o nim sądzi nie jest aż tak beznadziejny, ale o tym potem.

Podział fizjologiczny opiera się na założeniu, że istnieje określona wielkość tętna, którą da się wyrazić procentem tętna maksymalnego, a dla której zachodzące w organizmie przemiany energetyczne z tlenowych zmieniają się w beztlenowe.
Ta graniczna wielkość nazywana jest progiem przemian beztlenowych i odpowiada jej stężenie kwasu mlekowego na poziomie 4 mmol/l.

Próg przemian beztlenowych może pojawiać się przy różnych prędkościach i to u tej samej osoby, i odpowiadać różnym wartościom tętna, nawet jeżeli uda się zrobić wszystkie próby jednego dnia, to i tak otrzyma się pewien rozrzut wielkości. Wszystko zależeć będzie od zastosowanej metody, a także od samopoczucia ze wszystkimi szeroko rozumianymi jego przymiotami, z którymi się wiąże.

Rozrzut przynosi zaskakujące wyniki, gdyż pokrywają one dość duży przedział tętna maksymalnego od 80% do 89% (gdy przyjmie się wartość 80% lub 89%, czyli którąś skrajną, to uzyskuje się matematyczny podział stref wysiłku).

Przyjęło się uśrednianie do 85%.

85% tętna maksymalnego jest wartością przy której przemiany tlenowe ustępują beztlenowym.

Dokonajmy pewnych wyliczeń dla tej wartości (85% HRmax).
Osobnik A płci męskiej mający 20 lat i 70 kg; osobnik B – 30 lat i 70 kg; osobnik C - 40 lat i 80 kg.
Skorzystam ze wzorów:
220-wiek oraz 210 - 1/2 wieku - 10% masy ciała + 4 (wzór dla mężczyzn)

Osobnik A:
HRmax = 200 lub 197
85% = 170 lub 167

Osobnik B:
HRmax = 190 lub 192
85% = 161 lub 163

Osobnik C:
HRmax = 180 lub 186
85% = 153 lub 158

Wraz z wiekiem i utrzymującą się wagą rozbieżnoć będzie się powiększać.
Którą wartość zatem wybrać i przyjąć jaką swoją własną?
Wydaje mi się, że wraz z rosnącym stażem treningowym powinno się przyjmować wartości większe!

Kolejne pytanie: czy trenować w górnych, czy w dolnych zakresach danego przedziału?
I od razu odpowiem, że jest to źle postawione pytanie, gdyż nie chodzi o wybieranie strefy, przedziału tętna, jako jakiejś rozpiętości, a o wybranie granicznych miejsc, których przekroczyć się nie powinno.
Dobre pytanie brzmi: czy należy przekraczać granicę wyznaczoną przez próg przemian beztlenowych?
Odpowiedź na nie jest jednoznaczna: nie, jeśli ma to być drugi zakres!

Podsumowując, wartość pierwszego zakresu jest o około 10 uderzeń niższa od wartości drugiego zakresu, a rozpiętość powinna się wahać w przedziale 3, góra 4 uderzeń.
Jeśli próg 85% HRmax wynosi 155 uderzeń/1 minutę, to drugi zakres można przyjąć jako 150-154, a pierwszy – 140-144.


***

Na koniec proponuję małą zabawę matematyczną:

Weźmy osobnika C i policzmy dla niego zakresy tętna:
60% – 69% = 112 - 129
70% - 79% = 130 - 148
80% - 89% = 149 - 166
90% - 100% = 167 - 186
i policzmy przyrost uderzeń serca od najniższej do najwyższej granicy w danym zakresie.
17, 18, 17, 19.
Rozkład równomierny, ale...

Jak podzielimy go z wykorzystaniem poznanej już wcześniej wartości 85% HRmax, to uzyskamy:
60% – 69% = 112 - 129
70% - 79% = 130 - 148
80% - 84% = 149 – 157
85% - 89% = 158 - 166
90% - 100% = 167 - 186
i kolejne przyrosty będą już wynosiły:
17, 18, 8!, 8!, 19.
Mało w dwóch przedostatnich przedziałach, ale o to poniekąd chodziło, by przy wartości 85% HRmax trening uczynić precyzyjniejszym.

Urealnijmy to, zakładając, że trening w przedziale 95%-100% będzie rzadko wykonywany, a nawet niedostępny dla amatora.
60% – 69% = 112 - 129
70% - 79% = 130 - 148
80% - 84% = 149 – 157
85% - 94% = 158 - 176
95% - 100% = 177 - 186
i mamy:
17, 18, 8, 18, i 9 na samym końcu.

Prawda, że ładnie to wygląda?!
A co ważniejsze - ma uzasadnienie fizjologiczne.

Autor: Dariusz Sidor
Źródło: http://im226.blogspot.com/2007/10/ttno-strefy-treningu.html

czwartek, 9 września 2010

Half Ironman Triathlon Training Program by Mat Lieto









Monday Tuesday Wednesday Thursday Friday Saturday Sunday
Wk 1 OFF

Notes:
All Easy Base
 Bike 60:00
Swim 45:00
Run 30:00
Bike 90:00
Swim 30:00
Run 30:00
Bike 90:00
w/ Hills
Run 50:00
w/ Hills
Wk 2 OFF

Notes:
All Easy Base
Bike 60:00
Swim 45:00
Run 30:00
Bike 90:00
Swim 30:00
Run 30:00
Bike 90:00
w/ Hills
Run 50:00
w/ Hills
Wk 3 OFF

Notes:
All Easy Base
Bike 60:00
Swim 45:00
Run 35:00
Bike 105:00
Swim 45:00
Run 35:00
Bike 120:00
w/ Hills
Run 60:00
w/ Hills
Wk 4 OFF

Notes:
All Easy Base
Bike 60:00
Swim 45:00
Run 35:00
Bike 105:00
Swim 45:00
Run 35:00
Bike 120:00
w/ Hills
Run 60:00
w/ Hills
Wk 5 OFF

Notes:
Base
Bike 75:00
Swim 45:00
Run 35:00
Bike 105:00
Swim 45:00
Run 40:00
Bike 120:00
w/ Hills
Swim 30:00
Recovery/Low Intensity
Run 65:00
w/ Hills
Wk 6 OFF

Notes:
Base
Bike 75:00
Swim 45:00
Run 35:00
Bike 105:00
Swim 45:00
Run 45:00
Bike 135:00 (2 1/4 Hrs)
w/ Hills
Swim 30:00
Recovery/Low Intensity
Run 70:00
w/ Hills
Wk 7 OFF

Notes:
Recovery Week
Bike 60:00
Swim 45:00
Run 30:00
Bike 90:00
Easy Spin
Swim 45:00
Run 40:00
Bike 120:00
Easy
w/ Hills
Swim 30:00
Recovery/Low Intensity
Run 65:00
w/ Hills
Wk 8 OFF Bike 75:00
Swim 45:00
Run 40:00
Bike 120:00

2x10minute race pace

10 min Brick easy
Swim 45:00
Run 45:00
Bike 150:00 (2 1/2 Hrs)
w/ Hills
Swim 30:00
Recovery/Low Intensity
Run 75:00
w/ Hills
Wk 9 OFF Bike 90:00
Swim 50:00
Run 45:00
Bike 120:00

2x10minute race pace

10 min Brick easy
Swim 50:00
Run 45:00
Bike 165:00 (2 3/4 Hrs)
w/ Hills
Swim 30:00
Recovery/Low Intensity
Run 80:00
w/ Hills
Wk 10 OFF Bike 90:00
Swim 50:00
Run 50:00
Bike 120:00

2x10minute race pace

15minute Brick easy
Swim 50:00
Run 45:00
Bike 180:00 (3 Hrs)
w/ Hills
Swim 30:00
Recovery/Low Intensity
Run 85:00
w/ Hills
Wk 11 OFF

Notes:
Recovery Week
Bike 60:00
Swim 50:00
Run 40:00
Bike 90:00

Easy Spin
Swim 50:00
Run 35:00
Bike 150:00 (2 1/2 Hrs)
w/ Hills
Swim 40:00
Recovery/Low Intensity
Run 85:00
w/ Hills
Wk 12 OFF Bike 90:00
Swim 50:00
Run 50:00
2x5minutes @ race pace after 20 min warm up w/ 5min between
Bike 120:00

15minute Brick easy
Swim 50:00
Run 50:00
Bike 180:00 (3 Hrs)

2x15minute @ race pace, after 1hr warm up w/ 10 minutes rolling recovery
Swim 40:00
Recovery/Low Intensity
Run 90:00
w/ Hills
Wk 13 OFF Bike 90:00
Swim 50:00
Run 55:00
2x5minutes @ race pace after 20 min warm up w/ 5min between
Bike 120:00

15minute Brick easy
Swim 55:00
Run 50:00
Bike 180:00 (3 Hrs)

2x15minute @ race pace, after 1hr warm up w/ 10 minutes rolling recovery
Swim 40:00
Recovery/Low Intensity
Run 95:00
w/ Hills
Wk 14 OFF Bike 90:00
Swim 55:00
Run 55:00
3x5minutes @ race pace after 20 min warm up w/ 5min between
Bike 120:00

15minute Brick easy
Swim 55:00
Run 50:00
Bike 195:00 (3 1/4 Hrs)

3x15minute @ race pace after 1hr warm up w/ 10minutes rolling recovery, 15min Brick
Swim 40:00
Recovery/Low Intensity
Run 100:00
w/ Hills
Wk 15 OFF

Notes:
Recovery Week
Bike 60:00
Swim 55:00
Run 45:00
Bike 90:00

Easy Spin
Swim 55:00
Run 40:00
Bike 150:00 (2 1/2 Hrs)
w/ Hills
Swim 40:00
Recovery/Low Intensity
Run 95:00
w/ Hills
Wk 16 OFF Bike 90:00
Swim 60:00
Run 55:00
3x5minutes @ race pace after 20 min warm up w/ 5min between
Bike 120:00

10minutes @ race pace
15minute Brick easy
Swim 60:00
Run 50:00
Bike 195:00 (3 1/4 Hrs)

2x30minute @ race pace after 1hr warm up w/ 10minutes rolling recovery, 15min Brick
Swim 40:00
Recovery/Low Intensity
Run 105:00
w/ Hills
Wk 17 OFF Bike 90:00
Swim 60:00
Run 60:00
4x5minutes @ race pace after 20 min warm up w/ 5min between
Bike 120:00

15minute Brick easy
Swim 60:00
Run 50:00
Bike 210:00 (3 1/2 Hrs)

3x20minute @ race pace after 1hr warm up w/ 10minutes rolling recovery, 15min Brick
Swim 40:00
Recovery/Low Intensity
Run 110:00
w/ Hills
Wk 18 OFF Bike 60:00
Swim 60:00
Run 45:00
Bike 120:00

5minutes @ 1/2 pace

15minute Brick easy
Swim 60:00
Run 45:00
4x800 meters @ 10K pace
Bike 180:00 (3 Hrs)

2x15minute @ race pace after 1hr warm up w/ 10minutes rolling recovery, 15min Brick
Swim 40:00
Recovery/Low Intensity
Run 90:00
3x5minute @ race pace
Wk 19 OFF Bike 75:00
Swim 60:00
Run 40:00
Bike 90:00

15minute Brick
5minutes @ 10K pace
Swim 60:00
Run 40:00
4x800 meters @ 10K pace
Bike 150:00 (2 1/2 Hrs)

2x5minute @ 40K pace
Swim 30:00
Recovery/Low Intensity
Run 70:00
Easy
Wk 20 OFF

Notes:
Race Week
Bike 60:00
Swim 40:00
Run 30:00
3x2minute @ 10K pace
Bike 90:00

3x2minute 40K pace
OFF 10minute swim w/ 5 15second pick ups

30-45minute bike with 3x1minute build to race pace

15minute run with 5x15second builds to race pace.

Spread these workouts out if possible, main priority is hydration, food, and low stress.
RACE DAY.

GOOD LUCK!






poniedziałek, 6 września 2010

Dzień przed startem

Jak sobie poradzić z bólami i stresem w przeddzień biegu? Ile razy na dzień przed ważnym biegiem trapiły Cię tajemnicze bóle? Nie tylko Ciebie. Takie dolegliwości zna większość biegaczy.
Na szczęście jest rozwiązanie – automasaż. Nie tylko złagodzi ból, ale pomoże Ci też zrelaksować się przed startem. Wykorzystaj piłeczki tenisowe i wałki z twardej pianki. To jedna z najbezpieczniejszych i najskuteczniejszych metod automasażu. Ucisk powoduje zatrzymanie dopływu krwi do mięśnia, a gdy krew znowu dopływa, mięśnie rozluźniają się, a nowa dostawa krwi odżywia je jeszcze lepiej. Ucisk powinien być delikatny i nie trwać dłużej niż 30 sekund w jednym miejscu. Masaż stopy. Stań z piłką tenisową pod jedną stopą. Przenieś ciężar ciała na tę stopę. Nie cały, tylko tyle, ile zdołasz bez bólu. Wytrzymaj 10-30 sekund, przetaczając piłkę pod stopą. Powtórz ćwiczenie po dwa razy każdą nogą.
Masaż pośladków. Połóż się na boku, a piłkę tenisową podłóż pod biodro, tam gdzie kończy się kość biodrowa. Przenieś ciężar ciała na piłkę. Wytrzymaj tak chwilę, po czym unieś biodra. Powtórz ćwiczenie kilka razy, za każdym razem przesuwając piłkę nieco głębiej w stronę środka ciała. W miarę przesuwania piłki Twoje ciało będzie się odwracało coraz bardziej na plecy. I o to chodzi.
Masaż przodu uda. Połóż się na brzuchu i podeprzyj na przedramionach. Wałek z pianki podłóż pod udo i powoli przetaczaj się po nim do przodu i do tyłu, to odpychając się rękami, to znów podciągając do przodu.
Masaż tyłu uda. Usiądź na podłodze z wyprostowanymi nogami, podłóż wałek pod udo i unieś pośladki, podpierając się na rękach. Przetaczaj uda po wałku do przodu i do tyłu, tak jak to jest pokazane na zdjęciu.

Umysł rządzi ciałem
Co robić, kiedy Twoje ciało chce biegać, a umysł wie, że przed ważnym biegiem trzeba sobie odpuścić?
1. Pamiętaj, że zawody to w gruncie rzeczy element treningu. Rywalizacja jest równie ważna, jak trening wytrzymałościowy czy szybkościowy. Nie rezygnujesz z innych elementów treningu, więc dlaczego miałbyś zrezygnować z rywalizacji?
2. Jeśli czujesz się "wypruty", nie martw się. To naturalne, że po miesiącach intensywnego treningu Twoje ciało czuje się nieco dziwnie.
3. Przejrzyj jeszcze raz swoje zapiski treningowe. Widząc, ile pracy włożyłeś w przygotowania, poczujesz się pewniej.
4. Pogadaj z kumplem biegaczem. Ktoś, kto również biega, upewni Cię, że odpoczynek jest elementem treningu, a rozmowa o tym, co wywołuje stres, automatycznie go zmniejsza.
5. Użyj wizualizacji. Wyobraź sobie, jak przebiegasz konkretną trasę. To doda Ci odwagi i uspokoi Cię.

Nie kuś licha
• Trzy tygodnie przed startem kup nową parę butów. Najlepiej dokładnie ten sam model, w którym biegałeś na co dzień. W nowych, ale już używanych butach biega się wygodniej.
• Obcisłe spodenki są lepsze, bo zapobiegają wychłodzeniu mięśni. Rozgrzane mięśnie są bardziej elastyczne i mniej podatne na kontuzje niż zmarznięte. Dobierając spodenki, zwróć uwagę na szwy, bo jeśli są zbyt wypukłe, możesz sobie otrzeć skórę na udach.
• Dwa tygodnie przed biegiem kładź się do łóżka 15 minut wcześniej niż zwykle. Po trzech dniach, a właściwie nocach, dołóż kolejne piętnaście minut, po następnych trzech – kolejne itd. W rezultacie w dniu startu pośpisz w sumie godzinę dłużej niż zwykle. Ten dodatkowy odpoczynek przyda Ci się podczas biegu.

Źródło:
http://runners-world.pl/art37.htm

niedziela, 5 września 2010

Craig Alexander’s racing machine (bez komentarza)

Idealny tapering przed startem



Musisz odpocząć, by w dniu startu uderzyć ze zdwojoną siłą i osiągnąć najlepszy wynik. Ale ile wypoczynku będzie w sam raz, żeby odbudować siły, a jednocześnie nie stracić formy?
Przygotowujesz się przez cały rok do biegu, ale im bliżej startu, tym bardziej tracisz pewność, czy zrobiłeś wszystko jak należy. Zastanawiasz się, czy treningów nie było za mało albo czy przypadkiem z nimi nie przeholowałeś. Okres przedstartowy to jednak czas na zebranie sił do walki na trasie i ważne jest, by go odpowiednio wykorzystać.


Biegacze od dawna stosują tzw. tapering, ale nikt do końca nie wie, jak bardzo dać sobie odpocząć przed startem, żeby na mecie osiągnąć planowany rezultat. Biegacze, którzy mają już za sobą trochę doświadczeń w tej kwestii, wiedzą, że tapering jest konieczny, ale pewnie nieraz przekonali się, że co za dużo, to niezdrowo. Pozostawienie objętości treningowej na podobnym poziomie, zmniejszając ją tylko nieznacznie, gwarantuje, że błyśniesz formą w dniu startu.

Odpuszczenie sobie za bardzo przed biegiem lub za długi odpoczynek mogą sprawić, że organizm poczuje się jak na wakacjach i nie będzie potem w stanie zmobilizować się do ataku na Twój rekord w dniu zawodów. Za dużo luzu rozleniwi Twój organizm, a szkoda by było, żeby wysiłek włożony przez cały okres przygotowań poszedł na marne w ciągu ostatnich tygodni przed startem.

Więcej znaczy więcej
 
Tapering jest stosowany w okresie bezpośredniego przygotowania startowego i polega na zmniejszaniu objętości treningowej. Ten etap przygotowań pozwala mięśniom się odbudować, zgromadzić na nowo zapasy glikogenu i po prostu daje organizmowi chwilę wytchnienia. Jest to równie ważny element przy realizacji planu treningowego, jak chociażby długie wybiegania.
Są jednak dowody na to, że zbyt restrykcyjne zmniejszanie objętości może wyrządzić więcej złego niż dobrego. Działa to na podobnej zasadzie jak w przypadku zbyt drastycznego zwiększania kilometrażu: za duże objętości mogą doprowadzić do kontuzji. Zbyt znacząco redukując kilometry, ryzykujesz, że w dniu startu nie będziesz czuł się najlepiej, będziesz ociężały.
Zdarza się, że biegacze źle planujący tapering kończą w dniu startu z przeziębieniem. Duże zmniejszenie objętości treningowej to dla organizmu sygnał, że układ odpornościowy też może zwolnić obroty. Kiedy przed Tobą ważny start, pamiętaj, że zbyt duże zmiany w Twojej aktywności wywołują cały łańcuch różnych reakcji organizmu.

Przesadzić z taperingiem można, zarówno zbyt drastycznie zmniejszając kilometraż, jak i rozpoczynając go za wcześnie przed planowanym startem. Dziś biegacze mają do dyspozycji całą gamę planów treningowych, które zawierają w sobie elementy odpoczynku, zapobiegając przetrenowaniu. Dlatego nie warto przesadzać z taperingiem.


Mniejsze ryzyko
 
Jaki jest klucz do prawidłowego taperingu? Niewielkie zmniejszenie kilometrażu w połączeniu z małą dawką treningu tempowego. W zależności od dystansu, do jakiego się przygotowujesz, i poziomu odczuwanego zmęczenia, powinieneś zmniejszyć objętości treningowe od 10 do 40%. Pięciokilometrowy bieg wymaga oczywiście mniejszej redukcji kilometrów niż maraton. Im dłuższy dystans, tym więcej kilometrów obcinasz i tym samym tapering powinien trwać odpowiednio dłużej.

Najlepiej zmniejszać objętość treningową, ujmując część dystansu z każdego ze swoich biegów w tygodniu. Skróć długie wybieganie, a zamiast czterech kilometrowych tempówek rób dwie. Ważne, żeby nie odpuszczać całkowicie żadnego z elementów przygotowań. Badania pokazują, że trening szybkościowy utrzymuje nasze nogi i płuca na wysokich obrotach.

Warto zawsze pamiętać, że wszystkie wskazówki należy dostosować do swojego organizmu – własnych odczuć i doświadczeń. Sprawdź poziom swojego zmęczenia tydzień przed rozpoczęciem taperingu, biegnąc od 3 do 10 km w tempie startowym. Jeśli będzie Ci się ciężko biegło i np. nie osiągniesz zamierzonego tempa, możesz wydłużyć tapering o kilka dni lub zredukować kilometraż o 5-10%. Wszystko zależy od Ciebie: Ty decydujesz, czego Ci potrzeba, bo tapering ma też zadziałać na psychikę, byś w dniu startu był na 100% pewny swoich możliwości.


Niezbędny spadek
 
Właściwe dopasowanie taperingu to podstawa. Za dużo odpoczynku przyzwyczai organizm do wakacji, za mało oznacza przetrenowanie. Zanim przystąpisz do restrykcyjnego cięcia kilometrów, zerknij na poniższe wskazówki (uwzględniając wolne dni według swojego planu):



 
RW tekst: Joanna Makowska
runners-world.pl/art36.htm

Wrzesień 3.0


Lekcja pływania z Pawłem Korzeniowskim

Przychodzisz na basen, wiedząc, że jesteś w formie, bo biegasz, chodzisz do siłowni i świetnie się czujesz. Rozglądasz się i nie widzisz faceta, który wygląda lepiej od Ciebie. Jest dobrze. Płyniesz pierwszą długość, drugą... i musisz odpocząć. A niepozorny gość na torze obok nie tylko płynie szybciej, ale nie zatrzymuje się nawet na moment. Co jest do cholery?

Pływania nie nauczysz się na sucho
Najważniejsze jest czucie wody, którego nie da się opanować teoretycznie. To trzeba wypracować. "Trzeba przepłynąć dziesiątki, setki basenów, ale kiedy już je masz, wtedy prawie fruniesz nad wodą" - mówi Paweł Korzeniowski, czwarty zawodnik olimpiady w Atenach i właściciel imponującej kolekcji medali wszystkich kolorów zdobywanych na mistrzostwach Europy i świata (na rozgrywanych w sierpniu 2009 roku MŚ w Rzymie po raz kolejny poprawił rekord Polski na 200 metrów stylem motylkowym z czasem 1:53,23, zdobywając przy okazji srebrny medal). Zawodnicy, by czuć wodę, spędzają w niej po parę godzin dziennie. Skorzystaj z tego. Dowiedz się od najlepszych, jak nie dać się spławić gościowi na sąsiednim torze.
"Na szybkie pływanie składa się wiele czynników - mówi Paweł Słomiński, trener Korzeniowskiego i naszej pływackiej kadry. - Jeden z nich dostajesz w prezencie od rodziców. To odpowiednia gęstość ciała". Pozwala Ci ona lekko układać się na wodzie i pokonywać jej opór najmniejszym nakładem sił. "Z naszych pływaków świetną gęstość ma Otylia Jędrzejczak" - mówi trener.
Możesz sam sprawdzić, czy byłbyś dobrym zawodnikiem. Połóż się na wodzie na plecach i utrzymuj się na powierzchni w bezruchu. Jeśli nie sprawia Ci to problemów, możesz planować karierę. Pod warunkiem że testu nie robiłeś w słonych wodach Morza Martwego. W nich utrzymasz się na powierzchni nawet w betonowych butach.

3000 km przebiegu
Paweł wskakuje do wody i na rozgrzewkę przepływa różnymi stylami 1200 metrów. Ładna rozgrzewka! My, ssaki lądowe, po takim dystansie z trudem wychodzimy na brzeg. Korzeniowski na treningach przepływa po kilka kilometrów. Przy budowaniu wytrzymałości jest to nawet 160-200 basenów.
"W sezonie Paweł pokonuje około 3 tysięcy kilometrów - mówi trener Słomiński. - To dzięki nim zawodnik czuje wodę i wie, jak płynąć najefektywniej". Tego nie da się wypracować w inny sposób. Nawet sprinterzy, u których bardziej liczy się siła oraz dynamika i którzy mogą spędzać w basenie mniej czasu, wypracowują czucie wody długim pływaniem. Dlatego Paweł co jakiś czas sięga po stojącą na brzegu butelkę z izotonikiem. "Pływanie bardzo odwadnia. Nie wolno czekać z uzupełnieniem płynów".
To sport, który w przygotowaniach wytrzymałościowych jest niestety nudny, szczególnie dla zawodników. Dlatego urozmaica się treningi bieganiem, jazdą na rowerze. Na szczęście nie jesteś wyczynowcem i już dużo mniejsza dawka sprawi, że będziesz w wodzie coraz szybszy. "Wystarczy 8 minut ciągłego pływania" - radzi Paweł Słomiński. - Z umiarkowaną prędkością, ale bez przerw na odpoczynek".
Takie tempo pozwoli również na poprawienie techniki. Zrób 4-5 takich odcinków na jednym treningu. "Nie ma znaczenia, czy będziesz je pokonywał jednym stylem, czy go zmieniał co 50 m" - mówi trener

Śruba napędowa
"To dyscyplina o tak zwanej cykliczności ruchów. Wykonuje się ich tysiące i jeśli nauczymy się ich z błędami, to bardzo trudno pozbyć się takich nawyków" - mówi trener.
Najważniejszym elementem jest tzw. wysoki łokieć. W żadnej fazie pociągnięcia - czy to w stylu dowolnym, motylku, czy nawet żabie - nie może on być poniżej dłoni. "W kraulu dłoń wsuwasz do wody, a nie uderzasz nią o powierzchnię. Im mniejszy rozprysk, tym lepiej - radzi Korzeniowski. - Prostujesz ją w wodzie, robisz ruch z barku, wysuwając ją do przodu i zyskując kilka centymetrów". Dłoń wykonuje nacisk na wodę, ręka zgina się w łokciu, który musi być powyżej dłoni. Wyciągamy rękę też łokciem do góry. "Chodzi o to, by główną siłą napędową było przedramię. To ono, a nie ramię, nadaje szybkość".

Sześciotakt
Nogi zginają się w kolanach w niewielkim stopniu, a ruch wykonuje się z biodra. "Teraz pływa się 6-taktem, czyli sześć uderzeń nóg na dwa pociągnięcia ramion, tzn. jeden cykl prawa-lewa" - wyjaśnia Paweł. Łatwiejszy jest jednotakt: lewa ręka w wodzie, kopie prawa noga; prawa ręka w wodzie, kopie lewa noga. Daje to swobodę poruszania się w wodzie, ale jest mało dynamiczne i skuteczne.
"Tak pływało się 30 lat temu. Teraz przygotowanie wydolnościowe zawodników jest takie, że sześciotaktem pływa się też dystanse wytrzymałościowe" - mówi trener Słomiński.
Najtrudniejszy jest styl motylkowy, czyli popularny delfin. "Delfinista nie pływa tylko ramionami - wykonuje ruch całym ciałem po sinusoidzie. Jak delfin" - mówi Paweł, który najlepiej czuje się właśnie w tym stylu.
"Można próbować takiego ruchu, prześlizgując się na płytkiej wodzie nad liną - radzi trener. - Wynurzasz głowę, prześlizgujesz się, a kiedy głowa jest już po drugiej stronie i pod wodą, nogi masz w górze, nad przeszkodą". Największy błąd to ugięcie nóg powyżej 90 stopni i brak koordynacji. Kopnięcie nóg powinno być wykonane z wyciągnięciem rąk do przodu. Kolejne - przy pociągnięciu rąk pod wodą.

Szybkie nawracanie
Elementem, na którym pływak-amator może zrobić duże postępy podczas pływania w basenie, jest nawrót. Prawidłowo wykonany pozwala oszczędzić czas i siły. Oto 3 rzeczy, które trzeba opanować, aby zrobić to płynnie i bez marnowania cennych sekund:
1. W czasie nawrotu wydychasz powietrze nosem. Dzięki temu, kiedy jesteś do góry nogami, nie wleci Ci do nosa woda.
2. Przed ścianą robisz fikołka do przodu, zwijając się w kłębek. Trzymaj głowę przy klatce, a pierś przy kolanach.
3. Odbijasz się nogami, a potem przez śrubę wracasz do właściwej pozycji na wodzie. Nie dotyczy to pływania na grzbiecie.

Źródło MH

Wrzesień 2.0


piątek, 3 września 2010

Zmiany zmiany zmiany

Jak już zapewne zauważyliście zmieniłem system do monitorowania treningu na Garmin Connect(za jakiś czas napiszę pare słów na jego temat) Buty do biegania też mam nowe ale to nic dziwnego(zmiana butów zaowocowała za to zniknięciem uciążliwego bólu w kolanach) I co najważniejsze włączam do treningu pływanie, więc niedługo możecie się spodziewać kilku słów na temat techniki i treningu pływackiego.

Pogoda ostatnio nas w Krakowie nie rozpieszcza, więc część treningu biegowego i rowerowego zmuszony jestem przenieść na siłownię.

Na IM 2010 padł pomysł wspólnego startu we Frankfurcie 2012 ...oby doszedł do skutku :)

Wrzesień 1.0