Odzież kompresyjna robi na zachodnim i od niedawna na polskim rynku ogromną furorę i stanowi temat dyskusji pomiędzy biegaczami i nie tylko. Coraz częściej widzimy zawodników w długich skarpetach na trasach biegowych, w szczególności na tych ultra i typu „trail”.
Kompresja czy ucisk?
Ze względu na wprowadzenie na polski rynek wielu marek oferujących odzież kompresyjną, głównie skarpety, warto, aby potencjalny użytkownik wiedział, na co zwracać uwagę podczas zakupu.
O co chodzi w całej tej kompresji? Dla wielu jest to jeszcze magiczne pojęcie, więc postaram się w wielkim skrócie przybliżyć działanie na podstawie kompresji stosowanej w medycynie.
Zatem proces kompresji wygląda tak: Ścianki tętnicy reagują na zmiany ciśnienia. Specjalny profil zastosowany w skarpetach kompresyjnych zwiększa ciśnienie otoczenia. W rezultacie następuje rozluźnienie mięśni i zwiększenie średnicy tętnic, co prowadzi do poprawy krążenia krwi.
*Tętnica bez zastosowania kompresji | * Tętnica pod wpływem "medi compression" |
Natomiast średnica żył ulega zwężeniu, przez co wzrasta ciśnienie wewnątrz i tym samym krew szybciej powraca do serca.
Idąc dalej, poprawa krążenia przyczynia się do optymalnego dopływu krwi do mięśni, szybszego usuwania kwasu mlekowego, czy też toksycznych resztek przemiany materii i w efekcie prowadzi do przyspieszonej regeneracji. Skarpety mocno “trzymają” łydkę, dzięki czemu nasze mięśnie są mniej podatne na drgania, a wiązadła i ścięgna są „na swoim miejscu”. Wszelkie dolegliwości typu kurcze zostają zminimalizowane, a dzięki wysokiej jakości stopce, nie trzeba przejmować się pęcherzami, otarciami, czy odciskami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz